Mój drugi
brzuszek nie lubi ziemniaków. Mam na myśli takich zwykłych, ugotowanych, bądź
ubitych do drugiego dania. Są jednak dwie formy, za którymi przepada: pierwsze
to frytki, a drugie to talarki- ziemniaczki opiekane. Dlatego któregoś dnia
postanowiłam mu zrobić przyjemność i mu przyrządzić te drugie.
Składniki:
- ziemniaki
(trzeba uważać, żeby nie były kruche, popytać sprzedawcy jeśli się da;) )
- oliwa z
oliwek lub olej z pestek winogron (ja dałam to drugie),
- czosnek,
- przyprawy:
Różne różniste!
Ja dałam:
- oregano,
- zioła
prowansalskie,
- bazylię,
- paprykę
ostrą,
- przyprawę
do kuchni włoskiej,
- co kto
lubi!
Wykonanie:
Ziemniaczki po obraniu jak są nowe to można nawet nie obierać, tylko
dobrze umyć), pokroić na drobne kawałki, zagotować w wodzie ok 5 min.
Przygotować
marynatę:
Do miseczki wlać olej z pestek winogron lub oliwę i dodać
przyprawy (ja oczywiście zrobiłam wszystko na oko;)) oraz wyciśnięty czosnek
(ale nie dużo, ok. jeden ząbek, żeby nie zdominował smaku! ).Dobrze wymieszać.
Na blachę od pieca ułożyć ziemniaczki wyciągnięte z wody i
obtoczone dobrze w marynacie. Piec aż do miękkości, ok. 15-20 min. Ciągle
sprawdzać, przerwacać ziemniaczki, żeby równomiernie się obsmażyły.
Ziemniaczki mogą stanowić zarówno osobne danie, jak i
dodatek. Ja zrobiłam po raz pierwszy pierś z kurczaka w papirusie (gotowe z
Knorra)- nie wymaga to prawie wcale nakładu pracy, a wychodzi pyszne mięsko! Do
tego miałam surówkę z kapusty kiszonej (kapusta, marchewka utarta, pół jabłka,
oliwa z oliwek, pieprz, cukier).
Ziemniaczki wyszły bardzo dobre, ale uważam, że byłyby
jeszcze lepsze, gdybym miała same ziemniaki inne: gatunek mniej kruszący się.
Ale co najważniejsze:
Drugi brzuszek był zadowolony J
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz