Mam na imię
Marzena, jestem świeżo upieczoną mężatką
i od dawna chodził mi po głowie pomysł założenia tego bloga. Dwa brzuszki. Mój
i mojego męża. Pomysł polega na proponowaniu przepisów dań przygotowanych dla
dwojga. Nie muszą to być koniecznie dwa
brzuszki zakochanych w sobie osób, równie dobra będzie potrawa na dwa brzuszki,
np. dwóch przyjaciółek. Pragnę również
zaznaczyć, że ciągle się uczę gotować,
dlatego wszystko co mogę od siebie, póki co, ofiarować to swoje chęci, czas i
przetestowanie na sobie danych potraw J
Proszę
również wybaczyć za amatorskie zdjęcia, może kiedyś będą lepsze, może aparat
również się lepszy trafi, wszak nie to jest najważniejsze J
Pragnę
również poinformować, że w większości przepisy proponowane przeze mnie są
zaczerpnięte od kogoś (mama, teściowa, koleżanki, Internet), nie są to moje
autorskie przepisy. Z doświadczenia wiem, że średnio się to udaje;) Ale kto
wie, praktyka czyni mistrza;)
Dziękuję za
uwagę, proszę o cenne komentarze, oddaje głos do studia:D (tj. pora na pierwszy
przepis;) )
Pasta włoska z suszonymi pomidorami,
polędwicą łososiową oraz sosem z sera koziego.
To proste
danie należy do jednych z ulubionych
zarówno moich, jak i mojego drugiego brzuszka-męża.
Zrobienie go
zajmuję bardzo niewiele czasu, jedynie to czasem można mieć trudności z
dostaniem w sklepach większości niestety produktów tego dania. Wszak nie
wszędzie można spotkać ser kozi w plasterkach, polędwicę łososiową oraz suszone
pomidory. W Hipermarketach raczej nie ma z tym problemu, ale jak mamy do
czynienia z małym, osiedlowym sklepikiem to już może być problem.
Przepis
dostałam od mojej przyjaciółki Anny z Krakowa. Od razu posmakowało mi to danie (a
było to kilka lat temu) i nieustannie od tego momentu pasta wraca na mój i mojego drugiego brzuszka stół.
Składniki:
-makaron
penne (jeśli mówimy o dwóch brzuszkach niecała paczka, w zależności ile kto je
;) ),
- suszone
pomidory ze słoika,
- polędwica
łososiowa ok 15 dag,
-ser kozi w
plasterkach ( zwykle jest pakowany po 4 plasterki, na dwa brzuszki wystarczy
jeden),
-śmietana
12% lub 18% (próbowałam różnych, w zasadzie beż różnicy smakowej),
-czosnek
(ząbek lub dwa),
-oliwa z
oliwek.
Wykonanie:
Polędwicę
kroję na plastry, większe lub mniejsze. Pomidory wyciągam z oleju, przekrawam
na mniejsze kawałki. W między czasie gotuję makaron.
Robię sos:
Na rozgrzana
oliwę dodaje pokrojony czosnek, lekko podsmażam, uważam, aby nie spalić, ma
tylko wydobyć smak. Ściągam z ognia, odczekuję chwilkę, dodaję śmietanę, a
następnie pokrojony ser kozi. Grzeję to na ogniu, aż do stopienia sera.
Po ugotowaniu makaronu nakładam na niego polędwicę, pomidory i wszystko polewam sosem. I to wszystko! Bardzo szybkie i proste J
Trzeba jednak nadmienić, że potrawa
ma bardzo specyficzny smak, bo zarówno pomidory suszone, jak i ser kozi mają
bardzo wyrazisty smak, a połączenie ich ze sobą może zaskoczyć tych, jedzących tą
potrawę po raz pierwszy J
Mam
nadzieję, że inne dwa brzuszki równie mocno zakochają się w niej jak my J.
Smacznego!
halo halo.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis. MUSZĘ go wypróbować więc zrobię na romantyczną kolację przy meczu hihi :) Pozdrawiam moją M. i Męża.
OdpowiedzUsuńJa zaświadczam, że danie to jest po prostu rewelacyjne! Mój brzuszek był baaaaaaaaardzo zadowolony:)
OdpowiedzUsuń